Dzisiejszy wpis będzie nieco inny – poświęcę go refleksji nad uczuciami, a konkretnie nad smutkiem.
Niemodna emocja
Smutek jest jedną z naszych podstawowych emocji, choć nierzadko negatywnie ocenianą i stygmatyzowaną. Często wypierany, marginalizowany, pozbawiany prawa do istnienia. W dzisiejszych czasach, zwłaszcza w social mediach, wydaje się, że powinniśmy zawsze być uśmiechnięci, radośni, spełnieni. I mimo, że nasza dusza wyje z niemocy, nakładamy maskę uśmiechu i cyk na FB, Insta:” patrzcie jak jest fajnie”. Podobne oczekiwania narzucamy sobie także w codziennym życiu. Wyrażanie smutku jest często odbierane jako psucie atmosfery, oznaka słabości czy użalanie się nad sobą. Nie pozwalamy sobie na ten stan – zamiast tego wybieramy bycie silnymi, gotowymi do walki z codziennymi wyzwaniami.
Ucieczka przed smutkiem – droga donikąd.
Ten mechanizm sprawia, że choć radość chętnie dzielimy z innymi, od smutku próbujemy uciec. Uciekamy w pracę, hobby, seriale, używki, jedzenie. Nie pozwalając sobie na smutek, cierpimy mimo wszystko – cierpi nasze ciało, które kumuluje niewyrażoną emocję. Kiedy nie ma możliwości jej uwolnienia, smutek gromadzi się w ciele. Zablokowane uczucie smutku prędzej czy później daje o sobie znać – poprzez depresję, wrzody, choroby autoimmunologiczne, czy nawet nowotwór. Jak mówi zasada zachowania masy – w przyrodzie nic nie ginie.
Osobiście długo uciekałam od własnego smutku – w pracę, spacery, sprzątanie. Wszystko, co mogło stłumić to uczucie, było dobre. W końcu jednak zrozumiałam, że ucieczka przed smutkiem jest niemożliwa. Trzeba go zaakceptować, zrozumieć, nawiązać z nim więź, a wreszcie – uwolnić.
Dziś pozwalam sobie na smutek. Czuję, jak pachnie, jak rozlewa się po moim ciele, jak ściska moje serce i wiecie co? To jest w porządku. Jestem człowiekiem, mam prawo do doświadczania WSZYSTKICH emocji, w tym smutku.
Smutek to naturalna emocja, z którą każdy z nas musi się zmierzyć w pewnym momencie swojego życia. To uczucie może być skomplikowane i przerażające, ale tylko do czasu kiedy się go boimy, nie chcemy z nim zmierzyć i uciekamy. Smutek jest również nieodłącznym elementem naszej ludzkości. Oto kilka kroków, które pomogą Ci pracować ze swoim smutkiem:
Jak oswoić smutek?
- Uznaj swoje uczucia: Przyznanie, że jesteś smutny, jest pierwszym krokiem do radzenia sobie z tym uczuciem. Zbyt często staramy się ignorować, zatuszować lub unikać smutku, ale to tylko zwykle powoduje, że czujemy się gorzej. Pamiętaj, że smutek jest naturalną reakcją na niektóre wydarzenia w życiu i jest ważne, aby pozwolić sobie go odczuwać.
- Wyrażaj swoje uczucia: Czucie smutku i wyrażanie go to dwie różne rzeczy. Może to oznaczać rozmowę z przyjacielem, pisarstwo, sztukę, muzykę lub cokolwiek innego, co pozwoli Ci wyrazić, co czujesz. Wyrażanie swojego smutku może pomóc Ci go zrozumieć i przetworzyć.
- Zadbaj o swoje ciało: Smutek może mieć fizyczne skutki, takie jak zmęczenie, brak apetytu lub problemy ze snem. Upewnij się, że mimo smutku, dbasz o swoje ciało. Pozwól sobie na nicnierobienie, odpoczywaj i pozwól smutkowi Cię wypełnić. Wsłuchaj się w siebie i swoje ciało: co odczuwasz? Co cię boli? Gdzie smutek się umiejscowił: w sercu, w żoładku, w ściśniętym gardle? W ogólnym osłabieniu? To jest w porządku. Możesz położyć rękę na sercu i powiedzieć: czuję Cię, widzę Cię, akceptuję cię.
- Proś o pomoc: Nie bój się prosić o pomoc zaufane osoby i mówić im o swoich uczuciach. Masz prawo być smutny! Masz prawo o tym mówić, jeśli właśnie tego potrzebujesz!
- Praktykuj samoempatię: Bądź dla siebie dobrym i czułym, kiedy jesteś smutny, to niezwykle ważne. Pamiętaj, że każdy doświadcza smutku i że nie jesteś w tym sam. Próbuj mówić do siebie tak, jak byś mówił do przyjaciela, który przechodzi przez trudny czas.
- Poszukaj sensu: Chociaż to może zająć trochę czasu, poszukiwanie sensu w swoim smutku może być ważnym krokiem w procesie radzenia sobie z nim. Może to oznaczać naukę czegoś o sobie, wzrost emocjonalny, albo zrozumienie, co naprawdę jest dla Ciebie ważne.”
Madry artykul. Nielatwo nam dzis zaakceptowac smutek. Caly czas mowi nam sie , ze musimy pozytywnie myslec i tak sie staramy. Spychamy nasze emocje i powtarzamy jak mantre jest dobrze. I nawet jak powtarzamy sto razy, to to dobre nie przychodzi. A moze warto ten smutek przezyc i poczekac na lpsze czasy, Przyjda . Wszystko mija.
Smutek trzeba przeżyć, trzeba mu pozwolić zaistnieć. Kiedy uciekamy od smutku bo się go boimy to mamy już dwie paraliżujące emocje: smutek i strach, które nie pozostają obojętne dla naszego ciała. Ciało prędzej czy później się zbuntuje, upomni o swoje.
Bardzo ci Moniczko dziękuję, pozdrawiam