Dziś o Kronikach Akaszy w trochę inny sposób. Pytanie „czy Kroniki Akaszy są niebezpieczne?” pojawia się często w przestrzeni internetowej. Kiedyś zastanawiałam się z czego może to wynikać? Na pewno z wielu niepotwierdzonych opinii osób, które nigdy z Kronikami Akaszy nie miały nic do czynienia lub takich, które odbyły odczyt u osoby nie potrafiącej czytać Kronik. Ewentualnie może to też być opinia osób, które co prawda przeczytały definicję Kronik Akaszy ale kompletnie jej nie rozumieją, a jak nie rozumieją to pojawia się strach. Schemat, który w dziejach świata narobił już wiele niedobrego.
Czym są kroniki Akaszy pisałam już na blogu i na swoje stronie więc nie będę się powtarzać.
Kroniki Akaszy – definicja (moja 🙂
Z mojej osobistej definicji wynika (definicja ta jest sumą moich doświadczeń i wieloletnich praktyk związanych z Kronikami) że to przestrzeń bezwarunkowej miłości. A więc takie miejsce nie może stanowić dla nas zagrożenia. Proste i legoliczne 😊 (SIC!).
Jakie informacje płyną z Kronik Akaszy?
Informacje, które otrzymujemy w Kronikach to jak podpowiedzi najbliższej najukochańszej osoby, której intencją jest nasze najwyższe dobro. Są to informacje podane w sposób łagodny i to jedynie porady, podpowiedzi – na pewno nie nakazy i groźby. Jeśli więc miałeś czytelniku sesję odczytu z Kronik, podczas której czułeś się niekomfortowo, a uzyskane odpowiedzi wzbudziły w Tobie lęk lub choćby niepokój – to nie były to odpowiedzi płynące z Kronik.
Chcę być dobrze zrozumiana – nie znaczy to, że w Kronikach otrzymamy jedynie same pitu pitu komplementy i głaskanie po głowie. Nie! Otrzymamy odpowiedzi na nasze pytania, rady i obiektywne informacje z czego dana sytuacja wynika i jakie jest jej źródło. Co z tym zrobimy dalej – to już nasza sprawa.
Kroniki Akaszy pozwalają zrozumieć sytuacje, które nam się przytrafiają, spojrzeć z innej perspektywy, poznać głębszy sens lekcji jakie „odrabiamy”. A zrozumienie rodzi spokój i przynosi ulgę. Dlatego też często dostaję informację po odczycie o mniej więcej takiej treści: czuję się taka spokojna, zaopiekowania, napięcia minęły, znikł lęk, czuję się wzmocniona. Czy stał się jakiś cud? I tak i nie – po prostu przyszło zrozumienie i pojawił się drogowskaz, którą ścieżką podążać.
W Kronikach możemy otrzymać na temat naszego obecnego życia, relacji z innymi ludźmi czy nawet dowiedzieć się o cel naszego istnienia – czyli po co przyszliśmy na ten świat, co chcemy przepracować, co uzdrowić.
Co nam daje wejście w Kroniki Akaszy?
Dostęp do Kronik Akaszy może pomóc w lepszym zrozumieniu siebie, swoich doświadczeń i wyborów, oraz przyczynić się do rozwoju i odkrycia własnej ścieżki życiowej.
Wejście w Kroniki Akaszy może pomóc w uzdrowieniu emocjonalnym, poprzez poznanie traum z przeszłości. Poprzez zanurzenie się w tę duchową bibliotekę informacji, możliwe jest dotarcie do źródeł swoich emocji i uzyskanie wglądu w ich korzenie. To prowadzi do integracji traum i uwolnienia się od ograniczeń.
Kiedy kroniki Akaszy są niebezpieczne
Postawiłabym tezę, że wejście w Kroniki Akaszy może być niebezpieczne tylko i wyłącznie kiedy trafimy na osobę, która nie potrafi przeprowadzać odczytu i nie zna podstawowych zasad komunikowania i pracy z drugim człowiekiem.
Praca z taką osobą może prowadzić do wzmocnienia traum i stanów lękowych chociażby przez sposób przekazania informacji, gdzie zamiast rozpraszać – wzmacnia nasze lęki.
Takie informacje nie płyną jednak z Kronik, a są wytworami jej umysłu lub są przepuszczone przez filtr jej własnych bolesnych doświadczeń.
Dla przykładu: mamy sesję u osoby, która właśnie się rozwodzi i jest po wielu latach nieudanego, traumatycznego związku. My zaś przychodzimy z pytaniem o relację z naszym partnerem, bo coś ostatnio szwankuje w tym temacie. W odpowiedzi otrzymujemy informację, że nie ma sensu starać się, ponieważ ten związek i tak nie ma szans na przetrwanie. To nie jest informacja z Kronik to filtr doświadczeń danej osoby przyłożony do naszej, często diametralnie innej sytuacji.
Uzależnienie od Kronik Akaszy
Inną sytuacją, kiedy odczyt z Kronik Akaszy może być niebezpieczny to taka, że są osoby, które po jednym odczycie lub kolejnym zaczynają traktować Kroniki jak wyrocznię tym samym pozbawiając się decyzyjności w swoim życiu. Sama miałam takie przypadki, kiedy ktoś „nadużywał” Kronik i zaczynał zamawiać odczyty zbyt często pytając o rzeczy błahe, tylko dlatego aby nie musieć podejmować decyzji, niech kto inny za nią to zrobi. W takich przypadkach zazwyczaj tłumaczę raz jeszcze czym są Kroniki i uczulam aby nie pozbawiać się wolnej woli i ”nie zrzucać” odpowiedzialności za swoje życie na Kroniki Akaszy. Zazwyczaj pomaga 😊 a jeśli nie – odmawiam robienia kolejnych odczytów lub sugeruję „urlop” od Kronik.
Podsumowując – sesja odczytu z Kronik Akszy jest całkowicie bezpiecznym pięknym duchowym przeżyciem, pod warunkiem, że została wykonana przez osobę, która faktycznie potrafi czytać Kroniki.
I tu pojawia się kolejne pytanie: Jak więc taką osobę znaleźć? Czym się kierować przy wyborze ?
Jak wybrać właściwą osobę do odczytu?
Dobrym rozwiązaniem jest polecenie – otrzymanie namiaru od osoby, która już taki odczyt miała – choć nie zawsze musi być tak, że czytający który zarezonował z naszym znajomym zarezonuje z nami. Zanim więc umówisz się na odczyt poszukaj informacji o osobie, która będzie odczyt prowadziła. Pooglądaj ją w mediach społecznościowych, posłuchaj co mówi, poczytaj co pisze i poczuj czy z nią rezonujesz? Jeśli serce podpowie Ci, że to właściwa osoba, to jesteś „w domu”. Jeśli zaś przed lub nawet w trakcie odczytu poczujesz się niekomfortowo – poproś o przerwanie – i spróbuj wyczuć dlaczego tak się czujesz i co to spowodowało.
Jeśli poczułeś/poczułaś, że chcesz wyruszyć w tą piękną podróż do Twoich Kronik Akaszy właśnie ze mną zapraszam!
Z miłością Monika